The Life Aquatic jest swietnym filmem, ale powinien byc ostatnim na liscie fanow Wesa Andersona. Quirky, rzeczywistosc i narracja moga byc zdecysowanie niezrozumiale i nie urzekajace dla kogos, kto nie zna stylu Wesa. Jego nowe filmy sa bardziej otwarte na szersze grono publicznosci. Mniej wiecej dlatgo rozumiem tyle...
więcejZastanawia mnie jak reżyser zdobył kasę na tę film, wiadomo przecież że nie był on skierowany do masowej widowni a był zrealizowany całkiem sprawnie. Więcej takich historii.
Czy nie jest tak że Anderson postawił w tym filmie bardziej na wzory , kolory i design bardziej niż na ciekawą treść? Jeśli to luzacka polewka to trochę nudna i... zblazowana.
"Podwodne życie..." to przedziwny film, nawet biorąc pod uwagę niecodzienny styl reżysera. Najłatwiej chyba zarzucić mu wtórność w stosunku do poprzednich dokonań, ale nie da się też ukryć, że poszczególne elementy czwartego filmu Andersona nie składają się w jednolitą całość jak to było uprzednio. Być może dlatego, że...
więcejPamiętam ze pierwszy raz oglądałem go u kogoś i śmiałem się z jakiś durnych scen gdzie
właściwie nic się nie działo ,oczywiście wszyscy oczy na mnie z czego ja się śmieje i co widzę w
tym filmie ?
A dla mnie to była zwykła Parodia jak w filmie z "Leslie Nielsen"
Parodnia śmiejąca się nie z głupoty ale z...
Bill Murray pewnie nie przeczytal scenariusza ze zgodzil sie w takim TOTALNYM dnie zagrac. dialogow nie bylo, scenografia?morze i rybki z photoshopa z 1990roku.akcja po co wystarczy zalozyc idiotyczne czapeczki i pierdzielic o niczym.ani smutne ani smieszne ani nijakie wole na discowery ogladac filmy o owocach mango!
To jest parodia. Bo gra aktorów i wydarzenia są naprawdę kiepskie.
Po tym filmie nie oglądam już ,,hitów z murrayem".
Jak to możliwe, że panowie Anderson i Baumbach zrobili film specjalnie dla mnie? Skąd panowie wiedzieli!?
Zastanawiam się, jak to możliwe, że przy tak znakomitych zdjęciach, po obejrzeniu filmu pozostaje niesmak; czy to miał być jakiś pastisz? - w takim razie kogo miał wyśmiewać? A te strzelaniny - realistyczne jak z podrzędnych kreskówek, one miały celowo obrażać inteligencję widza? Nie bawi, nie uczy, nie rozśmiesza, nie...
więcejNa chwilę obecną mój ulubiony film Wesa Andersona. Ale cóż się tu dziwić, skoro miałam 11,5 lat (sic), kiedy wchodził do kin. Bill Murray z wiekiem coraz bardziej interesujące role grywa, plus do twarzy mu z tą siwizną, trzeba przyznać. Soundtrack cudowny, jak zawsze. W sumie każdy soundtrack, który zawiera jakiś utwór...
więcejale film zenua jak dla mnie. oczywiscie zaraz sie pojawia ludzie ktorzy powiedza ze swietny bo inny i tak rozny od wspolczesnego kina. inny nie znaczy gorszy ale nie oznacza tez od razu lepszy, tak wiec oprocz tego argumentu przytaczajcie prosze jakies inne. ja sie posluze metafora - film jest jak ciezki sledz a...
Potwornie dziwny film. Szkoda, że ta dziwność jest nieco wymuszona, wyraźnie brakuje pomysłów na pociągnięcie fabuły, wszystko zmierza do niczego. Efekt jest monotonny, nie licząc kilku niezłych momentów. Dobrze, że jest Bill Murray, bo było by cienko. A tak jest przynajmniej przeciętnie.
3+/10
Film całkiem ciekawy, da się oglądać, może nawet wciągnąć, ale nie jest to naprawdę śmieszna komedia pokroju starszych produkcji z Billem Murrayem (What about Bob?, Scrooged, Dzień Świstaka, czy też The Man Who Knew Too Little ;)).. Widać w życiu każdego aktora nadchodzi okres, w którym zaczyna się grać bardziej...
owszem, ma w sobie sporo specyficznego humoru, jednak brak puenty mocno mnie odstręczał... jak ktoś celnie napisał "film jest o życiu" - jest to spore uproszczenie, bo każdy film, jest o jakimś kawałku życia.. to co może porywać niektórych ceniących oglądanie życia poprzez smugi dymu z kannabinoli, to totalne...