http://www.openculture.com/2013/01/akira_kurosawa_francis_ford_coppola_star_in_s untory_whisky_commercials_1980.html
Pierwszy raz obejrzałam ten film kilka lat temu i nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Uznałam, że jest melancholijny ale też intrygujący, dlatego dziś do niego wróciłam i w końcu zobaczyłam wszystkie elektryzujące spojrzenia między głównymi bohaterami i niezwykłą więź stworzoną w kilka dni. Wydaje mi się, że...
ta aktorka scarlet jest calkiem dobra przekonala mnie w roli Charlotte.
czy tylko ja sie czuje taka zagubiona jak ona??
Ostatnio zainteresowałam się nieco filmami z Johansson i szczerze powiem, że nie byłam zbytnio zadowolona z jej gry aktorskiej. Natomiast w tym filmie trafiła w dziesiątkę. Pasowała do tej roli. Nie było sztuczności.
Film bardzo mi się podobał, ukazuje naszą bezsilność wobec świata, to jak wiele rzeczy błahych...
Dlaczego mam wrażenie, że ona gra tak jakoś... ślamazarnie? Zawsze trochę mi wieje nudą. A sam film był bardzo dobry, jednak sporo mu brakuje do arcydzieła. :)
Miała 18 lat gdy nakręcany był film, a Bill Murray 52. wooow! Jestem pod wrażeniem. Zawsze gdy
oglądałam ten film myślałam że ma więcej lat. Wygląda na starszą i bardziej dojrzałą.
Nigdy bym się nie spodziewał że z Billa Murraya da się tyle wycisnąć. Mniej znaczy więcej a lwij te lajstopy znaczy, że każdy może przeżyć coś magicznego. Każdy może ten film odczytać po swojemu - dużo możliwości. Git git git!
Sofia w fajny sposob przedstawila karykature japonczykow. Mam na mysli ich wzrost (scena Billa pod prysznicem lub w windzie) czy chocby slaba znajomosc angielskiego (scena z rezyserem reklamy czy). Swietny wyjaykowo niepowtarzalny film. Praktycznie kazda scena ma nam cos do przekazania.
Mam kłopot z tym filmem, wszystko mi się w nim podobało: nastrój, aktorstwo, zdjęcia, montaż, sposób pokazania wyobcowania ludzi w innym kulturowo świecie, pewien, jakby nieco chropawy, lekko "dokumentalizujący" styl (kamera z ręki, zdjęcia miasta i mieszkańców jakby z punktu widzenia turysty). Ale kiedy doszedłem do...
więcej
"Między słowami" to film, który aurą przypomina trochę "The Virgin Suicides".
Sofia Coppola niesamowicie gra niedopowiedzeniami, ciszą i melancholią, którą nasiąknięci są bohaterzy oraz samo Tokio w całym swoim perfekcjonistycznym, dopracowanym, wysoko rozwiniętym wizerunku.
Jako generalny malkontent, podobny trochę...
No jeżeli wg autora opisu w 2 lata po ślubie wciąż są nowożeńcami to chyba im się coś ten
honeymoon przedłużył
niema takiego slowa ktore mogloby oddac atmosfere tego filmu. Mysle ze ambient to najbardziej
pasujace wyrazenie emocjonalnie tak samo nijakie jak i pelne ich pomieszanie. Tak jak szum
ulicy, zacisze nudnego hotelu, dlugie rozmowy "o niczym i wszystkim", spojrzenia w milczeniu,
bycie razem a zarazem osobno,...